Opublikowany przez: Monika C. 2020-11-05 16:41:27
Autor zdjęcia/źródło: Photo by Joshua Rodriguez on Unsplash
Martyna wojciechowska, znana dziennikarka, podróżniczka i mama nie wstydzi się blizn i niedoskonałości swojego ciała. Jak czytamy w wywiadzie udzielonym dwutygodnikowi Viva, dziennikarka wie, że jej ciało nie jest idealne, ale nie czyni jej to kobietą mniej wartościową. Chociaż i ona przeżyła chwile zwątpienia w swoją urodę. Teraz w długim wywiadzie dzieli się swoją historią oraz tym, że jako dziewczynka myślała, że być chłopakiem jest fajniej...
W wywiadzie dla Vivy Martyna Wojciechowska mówi, że jej ciału daleko do doskonałości. Widnieje na nim wiele blizn po wypadkach odniesionych podczas rajdów samochodowych i motocyklowych, wysokogórskich wspinaczkach, a na nogach ma ubytki mięśni - dlatego ich nie eksponuje. Jest jedną z mam z blizną na brzuchu po cięciu cesarskim, ale i inną po operacji ratującej życie. Chwile załamania dziennikarka przeżyła po wypadku motocyklowym. W jego wyniku ma tytanowy obojczyk, a ramiona były tą częścią ciała, którą lubiła w sobie najbardziej. Kiedy po operacji zobaczyła wielką czerwoną bliznę zaczęła płakać, nad utratą ulubionej części ciała. Teraz bliznę zaakceptowała i polubiła, traktuje jako część swojej historii. Podróżniczka opowiedziała także, że jakimś cudem skóra na twarzy się zregenerowała, chociaż uległa głębokim odmrożeniom podczas wyprawy na Mount Everest.
Martyna Wojciechowska podczas wywiadu dla Vivy zwróciła się do młodych mam, które uległy presji jak najszybszego powrotu do idealnej sylwetki po urodzeniu dziecka:
“Być może są kobiety, które już po miesiącu, dwóch skaczą i intensywnie ćwiczą, mają płaskie brzuchy i ich ciało wygląda jakby nigdy nie były w ciąży. Jednak części kobiet po takim czasie od porodu wypada macica, nie trzymają moczu. (…) Zmagają się z tym z dodatkowym poczuciem wstydu, że inne kobiety wracają do formy w mgnieniu oka. Skoro one mogą, to czy ze mną jest coś nie tak? - myślą. Nie możemy sobie tego robić!”
Pozostaje nam, w imieniu młodych mam, podziękować Matynie Wojciechowskiej, za słowa pełne dystansu i zachęcające do akceptacji swojego wyglądu. Każda z nas jest inna, ma inną budowę ciała, inną przemianę materii czy styl życia. Bądźmy dla siebie dobre, dbajmy o zdrowie swoje i bliskich i cieszmy się życiem i wolnością!
Żródło: Viva.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.